piątek, 22 marca 2013

my story

My story... 
hm... brzmi lekko groźnie. Zupełnie jakbym miała pisać o jakichś traumatycznych wydarzeniach z mojej przeszłości czy innych sytuacjach, które zmieniły moje życie.
Ale nie. Myślę, że po prostu powinnaś (/powinieneś) wiedzieć kim właściwie jestem. 

PODSTAWOWE DANE
Inga
lat coś koło 20
studentka

WAGA
4 stycznia 2013 - 81 kg
22 marca - 67 kg


-14 kg. Okey, przyznaję, te 14 kg udało mi się zrzucić w 2 miesiące, ale ten trzeci miesiąc to było w sumie opierniczanie się, jedzenie dietetycznych produktów, ale w zbyt dużych ilościach, stąd też waga stanęła w miejscu. Że tak powiem: a niech to.

Odchudzanie zaczęłam 4 stycznia. Doszłam do wniosku, że tak być już dłużej nie może. Muszę w końcu się wziąć w garść. RAZ a porządnie. Zrzucę ten cholerny nadmiar tłuszczu, który przysparza mi tyle kompleksów, te okropne uda staną się szczuplutkie, brzuch jędrny. Mmmmm, marzenie. Z pomocą 'diety własnego autorstwa', która powiedzmy że była podobna do typowych diet 1000 kcalorii zrzuciłam w styczniu 5 kg.
W lutym stwierdziłam, że to za mało. Muszę zacząć chudnąć szybciej. Przecież te 5 kg nie zrobiło żadnej różnicy. Przypomniałam sobie o stronach typu 'pro ana' i moje życie stało się lepsze.

Dobra, nie tak może do końca lepsze. Nie ubarwiajmy historii. Po prostu zorientowałam się, że nie jestem sama. Jest wiele dziewczyn, które też marzą o szczupłej sylwetce, a co więcej - one wiedza jak to osiągnąć. No i tak trafiłam na Skinny Girl Diet, potocznie zwaną SGD, a że sama chcę być 'skinny girl' to z dniem 5 lutego wzięłam się za rygorystyczne odchudzanko.

Na początku wydawało mi się to lekkim szeleństwem, no bo przecież co to jest takie 300 kcalorii na dzień. Myślałam, że padnę po drodze na uczelnie czy coś w ten deseń. Ale nie, okazało się całkiem super. Do dnia dzisiejszego 9 kg mniej, czuję się oczyszczona, lżejsza, nauczyłam się regularnie jeść, a co najważniejsze jeść dietetyczne produkty.

Moje jedyne marzenie to 55 kg na wadze...
Już niedługo :)

1 komentarz:

  1. Mam identyczny cel. i 67 kg ;) Więc zapraszam również do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń